Kolejny raz się przekonaliśmy że w prostych rozwiązaniach najwięcej zabawy. Karolowy tata ostatnio zaczął bawić się drewnem. Niedawno pokazywaliśmy Wam naszą budkę lęgową. Dziś robił płotki na kwiatki dla Karolowej babci...i z drewna które zostało pociął kilka klocków...Karol jak tylko klocki przejął od razu pokolorował je pisakami i zaczęła się zabawa...Pomijam fakt ze mamy kilka pudełek różnych klocków i ciągle poszukuję innych...okazuje się jednak ze w takich prostych rozwiązaniach najwięcej zabawy tkwi...
Powstał nawet zamek z mostem zwodzonym: