nasz najdłuższy rysunek;)

Za oknem piękna wiosna, a u nas...ospa. Najpierw ja, a ledwo jak u mnie się skończyła to Karola dopadło. Więc kolejne dwa tygodnie jesteśmy uziemieni. Staramy się zorganizować sobie jakoś czas...dziś powstał najdłuższy nasz rysunek. Ma około 10 metrów. Wszystko za sprawą papieru zakupionego (w rolce) w Ikea. Dla Karola wielką frajda było tworzenie tak długiego, niekończącego się rysunku. Malował pastelami - które są jednymi z ulubionych kredek Karola:) Nie liczyło się co powstanie, a sama frajda z tworzenia. A to nasze dzieło...tzn fragment.





Jak tylko z ospą się uporamy planujemy przenieść się z naszym papierem na podwórko i zamalować go farbami...pewnie powstanie dużo dłuższy rysunek niż 10 metrów:)