Korzystając okazji że Fanek śpi zrobiliśmy sobie Pana Bulwę. Jako dziecko miałam takiego Pana Bulwę, mama kupiła mi go w sklepie ogrodniczym, już gotowego, pamiętam jaka miałam frajdę z tworzenia fryzur. Karol tez lubi takie "eksperymenty" i stylizację...więc nie zastanawiając się długo taki stworek u nas zamieszkał.
DO zrobienia Bulwy użylismy:
- podkolanówkę
- ziemie
- nasiona trawy
- ruchome oczka,
- nosek, piankę pvc na buźkę
- klej magik
- szpilki
Najpierw do podkolanówki wsypałam garść nasion trawy, następnie Karol wsypywał ziemie a ja pilnowałam żeby trawa była po środku. Po zawiązaniu podkolanówki odwróciłam Bulwę do góry nogami aby nasiona namoczyć obficie w wodzie. Klej magik po obfitym podlaniu Bulwy nie chciał nam trzymać noska i buzi zatem przypięłam je szpilkami.
Pan Bulwa po fryzjerskim cieciu Karola: