Piana

Czym zająć rozbrykanego malucha? Bo taki jest Franio, zresztą Karol też (hehe geny;)). Pamiętam że za oknem było zimno, szaro i ponuro i nikomu nic się nie chciało, a nasze znudzenie dzieciakom się tym bardziej udzielało. Całkiem spontanicznie powstała zabawa na długo czas. Do miski wlałam wodę i płyn, zrobiłam pianę i...oddałam to Frankowi...Była radość!!!

Franek tu miał 8 miesięcy.