Riki Tiki

Pamiętacie dwie kulki na sznurku - RIKI TIKI? Mi ona kojarzy się z morzem i koloniami w czasach szkoły podstawowej...tam to był prawdziwy hit. Pamiętam jakie miałam posiniaczone ręce od riki tiki.I wiem ze na pewno nie jest to zabawka dla Karola na chwilę obecną...ale...


no właśnie...często z Karolem kupujemy takie kulki z niespodzianką w środku (w automatach przy sklepach) za 2 zł lub 5 zł. Czasami fajne zabawki są, czasami głupoty i wtedy powtarzam sobie ze to ostatni raz...ale konsekwentna nie jestem. Ale nie o tym. zwykle puste kuli Karol wrzuca w różne miejsca w domu i potem się turlają byle gdzie. Ostatnio dwie dorwałam związałam w nich sznurek (mają fajne już dziurki) i mamy lekkie riki tiki domowej roboty. Karol próbuje stukać sobie, jeszcze mu to nie wychodzi ...ale zapał ma;)