Kiedy w Mamy w domu zobaczyłam ten eksperyment wiedziałam że Karolowi się spodoba. Zrobiliśmy wszystko zgodnie z opisem Sylwi. Czyli do dwuch szklanek wlaliśmy wodę - do jednej ciepłą do drugiej zimną. Następnie wlaliśmy olej spożywczy. Kroplomierzem (z zestawu małego chemika...kiedyś może o tym napiszę) Kaorl nabierał barwnik i wpuszczał do szklanek obserwując co się dzieje. My zamiast barwników spożywczych użyliśmy barwników do jajek wielkanocnych - po prostu są tańsze a dają ten sam efekt (ja rozpuszczam je we wrzącej wodzie i nie dodaje octu).
W zimnej wodzie cząsteczki poruszają się dużo wolniej niż w gorącej, dlatego barwnik rozpuszcza się szybciej w szklance z ciepłą wodą. Karol był zachwycony najpierw tym że olej się utrzymuje na wodzie, a potem tym jak zachowują się barwniki w obu szklankach. Oczywiście bardziej go urzekła szklanka z zimną wodą:)
Stwierdził że jest chemikiem (kiedyś hitem był odcinek Krecika "Krecik chemikiem") i chce więcej doświadczeń...zatem...ale o tym w następnym poście;)