Sarnia Skała marzyła mi się rok temu, ale Karol kondycyjnie nie był jeszcze gotowy na taką trasę. W tym roku wiedziałam, że da radę...plan był taki że Franek w nosidle, Karol na nogach...ale życie weryfikuje nasze plany i okazało się że Franek kondycję ma rewelacyjną, a plus jego upór i samozaparcie doprowadziło do tego że w wieku dwóch lat sam przeszedł 3/4 tej trasy...przy okazji dość mocno czasowo wydłużając naszą wycieczkę.
Nasza wycieczka na Sarnią Skałę zaczęła się obok Wielkiej Krokwi gdzie prowadzi droga do wejścia do Doliny Białego (od Krokwi do wlotu doliny idzie się 10 minut - zgodnie z mapą i tak też będę wpisywać czas w dalszej części postu). Następnie idziemy cały czas Doliną Białego, która jest niezwykle malownicza i jest to jedna z naszych ulubionych dolinek (czas przejścia to 1 godzina i 10 minut). Następnie dolina łączy się ze Ścieżką nad Reglami którą idziemy 25 minut i na polanie odbijamy na szczyt Sarniej Skały (15 minut) skąd podziwiać można piękne widoki. Karol najbardziej zachwycał się Giewontem. Franek pozwolił się dać do nosidła dopiero przy końcu trasy na Ścieżce nad Reglami...
Można też wejść od Doliny Strążyskiej...ale tą dolinę mieliśmy w planach na inny dzień, pozatym z dziećmi łatwiejsza trasa jest od Białego.