Piątki z eksperymentai - EKSPERYMENTY ZE SKŁADNIKAMI

 3.
Dziś trzeci eksperyment w drugiej edycji Piątków z eksperymentami. Jeśli chcecie się bawić z nami, zasady są TU. Jeśli nie macie pomysłu na eksperyment, może zainspirujecie się 315 eksperymentami jakie były w pierwszej edycji. 

 

W eksperymentach chodzi też o to żeby tworzyć, mieszać i sprawdzać co nam z tego wyjdzie - choć niekoniecznie coś akurat wyjdzie;) Jednak, nie szukając, nie próbując...nie dowiemy się tego. Po ilości eksperymentów jakie zrobiliśmy u nas w domu, po kilku wersjach różnych lapm lav i wulkanów przyszedł czas na eksperymenty z masami plastycznymi. Na zagranicznych blogach aż roi się od różnych przepisów. Dzisiejsze zabawy w zasadzie od tego wzięły swój początek. Miała powstać mega aksamitna masa...ale coś poszło nie tak i żeby ratować sytuację puściliśmy wodze fantazji. W sensie dziś Franek tworzy i eksperymentuje!

Na samym początku wymieszaliśmy piankę do golenia, sodę oczyszczoną, sól fizjologiczną i barwnik do jajek. Miała z tego powstać zgodnie z przepisem z netu aksamitna masa, nam  powstała taka masa zbliżona do ubitego jajka;)






W żadnym wypadku, nie było to czego oczekiwaliśmy i wiedzieliśmy, że jednak coś poszło nam nie tak. Może niepotrzebnie daliśmy sól fizjologiczną, a trzeba było dać zwykł rozpuszczoną? Wedy to Franek (lat 3!) wpadł na pomysł, że możemy dać skrobię ziemniaczaną! Jak powiedział, tak zrobiliśmy. Chyba trochę a dużo jej dodaliśmy, bo powstała nam z kolei jakby wersja piasku kinetycznego;)



Nie chciało się to zbytnio kleić, zatem Franio pogrzebał w naszym pudle do eksperymentów i wyciągnął płyn do soczewek, który to dodaliśmy do naszej masy;) Iiiii to było to! Mega fajna zabawa i szczęśliwy Franek, że wynalazł swoją masę! haha









Jeśli chcecie zrobić masę a'la Franek to potrzebujecie:
  • piankę do golenia,
  • sodę oczyszczoną - wsypaliśmy całe opakowanie,
  • sól fizjologiczną - 2 fiolki, ta która jest do inhalacji nebulizatorem,
  • barwnik do jajek, czy jakiś inny,
  • skrobię ziemniaczaną - dodać na oko więcej;) 
  • płyn do soczewek.
Jest to taka jakby wersja piasku kinetycznego...autorski przepis mojego trzylatka;) hehe:) 

*************** 

Dziś bawiły się z nami blogi: