Kolejny piątek z eksperymentami. Jeśli chcecie się bawić z nami ogólne zasady są TU. Teraz jednak nieco zmieniona forma, bo posty wklejamy pod logo piątków z eksperymentami, które jest przypięte na górze na fanpage. Ja raz w miesiącu będę linki wrzucać na bloga do zbiorczego posta. Liczę, że będzie sporo inspiracji:)
Jeśli nie macie pomysłu na eksperyment, może zainspirujecie się 315 eksperymentami jakie były w pierwszej edycji i 87 eksperymentami z 4 miesięcy drugiej edycji.
Wszelkie masy plastyczne diy uwielbiamy i sami eksperymentujemy sporo ze składnikami, ale też robimy z gotowych przepisów...Dziś taki właśnie przepis, znaleziony na jednym z zagranicznych blogów.
Do robienia piankoliny potrzebujemy:
- klej introligatorski,
- wodę,
- barwnik (my użyliśmy farby z brokatem, a jak z niej zrobić barwnik przeczytacie TU)
- płyn do soczewek - łyżkę,
- soda oczyszczona - łyżeczka,
- kulki styropianowe.
Klej mieszamy z wodą i barwnikiem. Nie podam Wam proporcji, my robiliśmy na oko. Następnie dodaliśmy płyn do soczewek i tu nie chciało się zbytnio połączyć, no tak zapomnieliśmy o sodzie...po dodaniu sody oczyszczonej wszystko się fajnie połączyło. Nie można zapomnieć tez o styropianie. Bez niego powstaje zwykły glut. Zabawa piankoliną jest super. Jest ona miękka, przyjemna w dotyku, niezwykle puszysta. Po dłuższej jednak zabawie, kulki się zaczynają odklejać od masy, a przyklejać do naszych rąk...szkoda, bo nie da się jej przechować na dłużej.
Zapraszam na fanpage gdzie zobaczycie jak bawiły się z nami inne blogi :)
Zapraszam na fanpage gdzie zobaczycie jak bawiły się z nami inne blogi :)