Dwulatek i jego czas wolny;)

Ulubionym zajęciem dwuletniego Franka jest malowanie, gotowanie i przesypywanie. Przesypuje wszystko co się da. Mamy specjalnie do tego celu przygotowany pojemnik na pościel z Ikea. Tam bawi się koralikami  z tegoż samego sklepu, grysikiem, czy ryżem zmieszanym z grochem, fasolą, kaszą, kuskusem, makaronem...i co tam sypkiego było jeszcze pod ręką:) Oj długo tak potrafi:)






Ostatnio również zapałał miłością do książek - ku mojej radości. Karol miłością do książek pałał od zawsze, a Franiek do tej pory interesował się jedynie dźwiękowymi książkami...Wszystko zaczęło się od pewnej książeczki Wydawnictwa Olesiejuk. Nie wiem, co jest z tą książeczka, ale...Karol również ją uwielbiał. Książka ma już 6 lat. Właśnie 6 lat mniej więcej o tej porze Karol ją dostał od mojej koleżanki...i tak stała się ona ulubiona jego książką. Dziś już dość mocno sfatygowana, klejona, lepiona i sztukowana:) Karol oglądał ją codziennie kilka razy i widzę że Franek odkąd ją wyciągnął robi dokładnie to samo:)




Poza tym...od kilku dni ponad wszystko u nas króluje świnka Peppa. Przy Karolu ta bajka ominęła nas szczęśliwie...teraz nadrabiamy ten "stracony" czas z Peppą. Mam wrażenie, ze ona jest wszędzie! Osobiście, za świnką nie przepadam...i nie rozumiem skąd ta miłość do Peppy pojawiła się u Franka i tak naprawdę kiedy to nastąpiło. Faktem jest, ze jesteśmy bombardowani Peppą od pewnego czasu i powoli sama ulegam...i tworze pomoce dla Franka (żeby choć tak wykorzystać tę miłość).