Serduszkowy jeż

Święta spędziliśmy w domu z koleżanką grypą. W przerwach między napadami gorączki były napady na prace plastyczne. Powstał m.in. jeż.


Narysowałam kontury jeża, ozdobnym dziurkaczem wycięłam serduszka z kiedyś pomalowanych przez Franka farbami kartek. Następnie posmarowałam jeża klejem, a Franio naklejał serduszka. On uwielbia takie działania, więc nasz jeż ma kilka warstw serduszek. Przycięłam trawę, Franio dokleił oczko, nosek i kwiatuszki...i mamy jeża:)