Technika
przypomniana mi przez blog Kreatywnie w domu mega spodobała się
Frankowi. Bardzo proste, choć czasochłonne tworzenie genialnie
ćwiczy motorykę małą i...skupienie!
Do
zrobienia kwiatka użyliśmy:
-
tekturę z której wycięłam kwiatka,
-
patyczek do waty cukrowej,
-
bibuł,
-
piankę pvc,
-
ołówek,
-
taśmę izolacyjną,
-
taśmę do wykładzin.
Wycięłam
Franiowi szablon kwiatka, następnie okleiłam go całego taśmą do
wykładzin. Takie ułatwienie dla młodszych dzieci i spore
zaoszczędzenie czasu. Zresztą bibuła jest na tyle cieńka, że
obawiałam się, że przy kleju może się odbarwiać. Bibułę
pocięłam na mniej więcej równe paski, a następnie pokazałam jak
należy ją przyklejać. Owijamy koniec ołówka (część
niezastruganą) bibułą i naklejamy na kwiatka. Na środku
nakleiliśmy kółko z pianki. Franio w pełnym skupieniu 1,5 godziny
wyklejał kwiatka! Nie pozwalał sobie pomóc i tak gęsto wszystko
wklejał, że kilka razy musiałam docinać bibułę:) Dodam, ze
Karol tą samą techniką wyklejał dużo mniejszą palmę na konkurs
i już tak cierpliwy przy tym nie był...Kiedy kwiatek był gotowy,
dokleiliśmy patyczek owinięty taśmą izolacyjną z naklejonym
listkiem z pianki. Z tyłu są życzenia i kwiatuszek powędruje do
cioci na urodziny:)
Praca bardzo prosta, a efekt mega! Polecamy :)