Ciocia Jadzia w Rzymie - Media Rodzina


Lektura przewodników podróżniczych z reguły nie należą do najciekawszych i wciągających. Przeważnie jest to zbiór suchych faktów, opisów, miejsc które „trzeba zobaczyć”. Jednak niedawno dostała się w nasze rodzinne – czytelnicze ręce wesoła książka pod tytułem „Ciocia Jadzia w Rzymie”, autorstwa Elizy Piotrowskiej, która nota bene wykonała również do niej ilustracje, wydanej nakładem wydawnictwa Media Rodzina. Trudno zaszeregować powyższą książkę w kategorii – przewodnik, jednak fabuła jest tak przedstawiona, iż spokojnie możemy o niej powiedzieć – przewodnik dla najmłodszych.




Główną bohaterką jest tytułowa Ciocia Jadzia, która została opisana tak: „ciocia Jadzia jest siostrą mojego tatusia. Nie wiem, jak jednocześnie można być siostrą i ciocią, ale chyba można. W każdym razie cioci Jadzi się udaje”. Ciocia wygrywa rodzinną wycieczkę do Włoch. Jej narzeczony nie może z nią lecieć, więc pada propozycja aby na wycieczkę pojechała z nią jej siostrzenica i Wiktoria – szkolna koleżanka. I w tak, szybko zorganizowanej grupie wyruszają całą trójką do Rzymu. Z racji tego, że każda z dziewczyn inaczej postrzega otoczenie, jest na swój sposób roztargniona i zorganizowana, wynikają z tego przeróżne historie – na szczęście tylko zabawne. Już w samolocie dziewczyny wypróbowały jak działają kamizelki ratunkowe, co było przyczyna paniki pozostałych pasażerów, na plaży miały „przyjemność” spotkać meduzę, która spowodowała „wypieki” na policzku, a w katakumbach spotkały prawdziwego ducha. Czy można chcieć więcej z jednego wyjazdu? Okazuje się, że to tylko część przygód wesołej trójki. Z przygód cioci Jadzi i dziewczyn dowiemy się, co powinniśmy zobaczyć, będąc w Rzycie, dowiemy się, że oryginalna pizza jest tylko ta włoska – a w Polsce jemy same podróbki, dowiemy się kim byli Romulus I Remus, i dlaczego Wiktora bała się włożyć rękę w paszczę pewnej rzeźby.








„Ciocia Jadzia w Rzymie”, to przezabawna historia, która z pewnością spodoba się nie tylko najmłodszym, ale i rodzicom. Napisana jest prostym, interesującym językiem, a zamieszczone ilustracje dodają książce dodatkowego atutu. Trzeba dodać, iż bez obawy możemy ją zabrać ze sobą do lekarza, czy też w podróż, ponieważ na pewno nam się nie zniszczy – twarda oprawa, dobrej jakości papier i co najważniejsze – nie jest klejona, tylko szyta. Ciekawą sprawą jest również pisany przez dziewczyny pamiętnik z podróży. Widać w nim, jak bardzo różnią się dziewczynki i na co zwracają uwagę podczas podróży. W książce pojawia się również motyw kradzieży obrazu „Damy z łasiczką” – co to oznacza dla naszej książkowej trójki? Czy mają coś z tym faktem wspólnego i czy w końcu, obraz się znajdzie?  O tym dowiemy się z zabawnej, wesołej książki wydawnictwa Media Rodzina, którą polecam każdemu.