„Wielka księga wiedzy. Cały ten świat” - Zielona Sowa



Co prawda dziś koniec roku szkolnego, ale dla nas wcale nie oznacza to laby od wiedzy. Karol to chłopczyk, którego do nauki nie trzeba zachęcać, sam szuka, sam dopytuje i sam zgłębia jej tajniki. Dziś w jego ręce trafiła książka „Wielka księga wiedzy. Cały ten świat” Wydawnictwa Zielona Sowa, którą uważam za idealną pozycję właśnie na wakacje.


To bardzo kolorowa i jednocześnie przejrzystą encyklopedia. Nie znajdziecie tu jednak przydługich opisów. Wszystkie fakty są podane w jednym, góra dwóch zdaniach. Na samym początku wybierzemy się w podróż dookoła świata. Wiecie, że w Australii żyje dwa razy więcej kangurów niż ludzi? Kolejny rozdział opowiada o zwierzętach. Dowiecie się tu m.in. o tym jaki kolor ma krew homara i jak rozdymka unika połknięcia. Mamy tu też miejsce poświęcone ciału człowieka. Wiedzieliście, że paznokcie rosną szybciej gdy jest ciepło? Jest też rozdział poświęcony transportowi, gdzie jest cały przekrój pojazdów pomocnych w podróżowaniu. Jak podróże to i budowle. Poczytamy też o muzyce, rekordach, jedzeniu i napojach, cudach natury czy sporcie. To tez podróż w przeszłość oraz co nieco o sławnych nazwiskach. Znajdzie się tu też coś dla miłośników kosmosu, skarbów, legend i potworów.







Można ją czytać rozdziałami, losowo...czyli całkowita dowolność. Jedno jest pewne, książka bardzo wciąga i niezwykle fascynuje. Nawet momentami Franio się zaciekawił, a to najlepsza rekomendacja jaka może być!

Jeśli nie wiecie co to egzoplaneta, growler, dlaczego Antarktyda może być nazwana pustynią, albo co robił na księżycu Alan Shepard sięgnijcie po tę niezwykła książkę. Sporo ciekawostek, duża dawka wiedzy podana w niezwykle przystępny sposób sprawia, ze książkę gorąco, ale to gorąco polecam!