Jako,
że nie samymi górami człowiek żyje, a my lubimy zwiedzanie jeden
dzień poświęciliśmy na zwiedzanie Karpacza. Mieszkaliśmy w
Karpaczu Górnym, daleko od centrum do którego musieliśmy jechać
autem, ale za to mogliśmy się cieszyć pięknymi widokami. Sam
Karpacz oferuje sporo atrakcji.
NASZ DZIEŃ NA MIEŚCIE:
Na
samym początku polecam przejażdżkę Kolejką Karpacz EXPRES. To traktor przerobiony na ciufcie z dwoma wagonikami. Podczas
przejażdżki zobaczyć można: 13 atrakcji miasta. Wsiadamy na
dowolnym z tych 13 przystanków i jeździmy przez wszystkie te
atrakcje i wysiadamy na tym samym przystanku. Fajnym rozwiązaniem
jest to, że możemy wysiąść kiedy chcemy i zwiedzić dane
miejsce, a następnie wsiąść w tym samym dniu na ten sam bilet w
kolejnym kursie. To taka szybka forma zwiedzania miasta, dla dzieci
atrakcyjna choć dość długo to wszystko trwa. Podczas jazdy mamy
puszczone nagranie z opowieściami o danych atrakcjach.
Cennik:
Bilet
normalny to 25 zł
Bilet
ulgowy to 15 zł
Dzieci do lat 3 bezpłatnie.
Będąc w Karpaczu z pewnością nie można ominąć KARKONOSKICH TAJEMNIC. Miejsce zaczarowane, magiczne. Choć nie przepadam za taką formą przekazu, chłopcy byli zadowoleni. Znajdziemy tam sporo o Duchu Gór, multimedialny przekaz zachęca do zgłębiania wiedzy. Możemy słuchać opowieści, mamy historię podawane przez telefon, możemy zagrać na harfie bez strun, na podczerwień. Można samemu skomponować swojego Ducha Gór i tu nasze spore rozczarowanie, niby można projekt wysłać na maila...ale niestety nie dochodzi:( Karolowi było bardzo przykro i nawet popłynęła łezka :(
Cennik:
Bilet normalny 19 zł
Bilet Ulgowy 15 zł
Dzieci do 4 lat bezpłatnie.
Jako, że lubimy klocki Lego odwiedziliśmy prywatne MUZEUM KLOCKÓW LEGO. Niestety nie wolno tam robić zdjęć. W środku znajduje się kilkanaście makiet z ruchomymi elementami. Mega mega frajda dla chłopaków. Franek aż piszczał z radości, kiedy uruchamiał pojazdy, karuzele, kolejki. Bo każda makieta ma przed sobą guziki, drążki...sterujemy i bawimy się sami. Jest ruch, jest dźwięk, są światła. Naprawde spora frajda. W tym samym budynku, znajduje się MUZEUM KONSOLI DO GIER. Warto kupić bilet łączony, taniej wtedy wychodzi. W środku można pograć w stare gry, na starym sprzęcie (pamiętacie słynne samoloty). Chłopców sama wystawa średnio interesowała, ale fakt, że mogą sobie pograć już bardziej...dla nich to frajda bo w domu nie grają:)
Cennik jest zależny od ilości osób i jakie muzea wybieramy, znajdziecie szczegóły TU
Cennik jest zależny od ilości osób i jakie muzea wybieramy, znajdziecie szczegóły TU
Minerały zbieramy od kilku lat, Karol to wielki pasjonat. Sudety niemal leżą na minerałach i sporo jest tam sklepików oferujących to bogactwo naturalne. Brakuje mi tu wielkiego muzeum temu poświęconego. W Karpaczu jest jedynie WYSTAWA MINERAŁÓW na parterze Restauracji Dwór Liczyrzepy. Wstęp jest bezpłatny, znajduje się też tu sklepik. Sama wystawa nie jest wielka, ale Karolowi się podobała. Na pewno będąc w Karpaczu warto to miejsce odwiedzić!
Byliśmy też na chwilę w CENTRUM INFORMACYJNYM KARKONOSKIEGO PARKU NARODOWEGO. Znajduje się na uboczu. Wstęp jest bezpłatny, w środku można zabrać ulotki, książeczki dotyczące Karkonoskiego Parku Narodowego. Są interaktywne mapy, skały...jest ono niewielkie. Niestety byliśmy tylko 30 minut, bo Centrum jest czynne do godziny 16.
Odwiedziliśmy też DEPTAK w Karpaczu. Pod Urzędem Miasta znajdują się odlewy butów i podpisy sławnych polskich himalaistów! Oj dla mnie to mega frajda! Zresztą te nazwiska są też doskonale znane Karolowi, a i Franio coś tam już kojarzy.
Nasze wrażenia? Karpacz to dość drogie miasto, pięknie położone. Co jest fajne, to parkingi. Można tu za niewielkie pieniądze parkować. Są parkomaty i są to miejskie parkingi. Karpacz ma sporo atrakcji i pyszną kawę na deptaku. Jednak potencjał ma większy i sporo tu można by jeszcze zrobić...