Dziś już 10 piątek z eksperymentami, ostatnio pewna osoba zapytała mnie jak długo planuję się bawić w eksperymenty...szczerze nie wiem, mamy masę pomysłów, a co chwilę nowe przychodzą...plus te genialne książki którymi się chcę pochwalić. Tak, więc zabawa trwa...Jeśli chcecie się dołączyć, można w każdej chwili. Nie trzeba brać udziału w każdym piątku, można tylko raz:) Zasady są TU.
Dziś chcemy pochwalić się naszym domowym glutem diy...Było kilka prób na zrobienie gluta. Próbowałam z różnymi składnikami, proporcjami...czasami nie trzeba za bardzo kombinować i powoli upraszczałam przepis...aż doszło do dwóch składników. Tak potrzebujemy dwa (!!) składniki:
- kisiel
- żelfix.
Kisiel (całą torebkę) przygotowujemy zgodnie z instrukcją na opakowaniu. Kiedy się gotował dodawałam żelfix - około 3/4 torebki (tak na oko). Wszystko mieszałam. Następnie wystudziłam i...oddałam w ręce chłopców:)
Karol od razu zaczął bawić się glutem..,w zasadzie zabawa go pochłonęła Franek bardzo bardzo ostrożnie do niego podszedł i jedynie przekładał łyżką z tacki do miski i na odwrót, krzycząc kiedy dotknął gluta!
Żeby uatrakcyjnić zabawę wrzuciłam do gluta cekiny pająki...Im dłużej trwała zabawa tym bardziej glut twardniał i stawał się lepszy w zabawie.
Zabawa byłą super. Karol zachwycony. Nie jest to co prawda glut idealny jakim moim zdaniem jest FUN goo...ale też jest fajna zabawa:)
POLECAM:)
***********************
Dziś bawiły się z nami blogi:
- I&K w domowym zaciszu - eksperyment: niewidzialny obrazek
- Ina i Sewa - eksperyment: wodny wulkan
- Myshowelove - eksperyment: czy świeczki piją wodę