Zaginiony post...dziś odnalazłam nie opublikowany post...heh, nic w przyrodzie nie ginie zatem:
Nie jesteśmy zwolennikami Halloween i nie obchodzimy tegoż święta, ale już rok temu Karol prosił o straszną dynie (choć jak mówi nie Halloweenową). Więc w tym roku kupiłam mu dynie (w Lidlu za grosze) i pomalowałam markerem (podziwiam tych co potrafią w dyni coś wyciąć).
Nie jesteśmy zwolennikami Halloween i nie obchodzimy tegoż święta, ale już rok temu Karol prosił o straszną dynie (choć jak mówi nie Halloweenową). Więc w tym roku kupiłam mu dynie (w Lidlu za grosze) i pomalowałam markerem (podziwiam tych co potrafią w dyni coś wyciąć).
Dynia zdobi nasz ogródek;) a prezentuje się tak:
Rok temu też robiliśmy dynie które zdobiły nasz ogródek, ale nieco inne, styropianowe, mona je zobaczyć TU.