Ciecz nienewtonowska

Obserwując w Internecie oj długo, długo planowałam zrobić ciecz nienewtonowską...ale zawsze jakoś coś wyskakiwało i realizacja odchodziła na dalszy plan. Jako że pogoda średnia na popołudniowe spacery...postanowiłam nadrobić zaległości. Przepis znalazłam TU, choć u wielu mam na blogach jest to prezentowane.



Do zrobienia cieczy użyliśmy:
  • mąka ziemniaczana
  • woda
  • barwnik do jajek (ale odradzam bo farbuje przy okazji tez ręce podczas zabawy)
  • miskę.
Jeśli chodzi o proporcję to ja robiłam "na oko". Ważne jednak by najpierw wsypać mąkę ziemniaczaną a potem dodać wody.

Franio nie chciał się bawić, dotknął i uciekł, Karolowy tata tez nie został miłośnikiem tej masy...za to Karol i ja mieliśmy niezłą zabawę:)  

Nigdy nie sądziłam że zwykła mąka ziemniaczana ma takie właściwości! 





Jak się bawiliśmy?:
  • Karol uderzał pięścią w ciecz "mama jakie to twarde" - bo im większa siła działa na tę ciecz tym opór większy, 
  • brał do ręki i robił kulki i póki ugniatał kulka była, jak rozłożył rączkę kulka się rozpływała. 
  • kładł delikatnie rączkę na cieczy, a ona niemal pochłaniała ją - Karol stwierdził ze to chyba działa tak jak bagno:)
  • można odbić od powierzchni cieczy piłkę skoczkę.
A może macie jakieś inne "zabawy" cieczą nienewtonowską ?