Bałwanek z płatków kosmetycznych

Bałwanek z płatków kosmetycznych, który początkowo bałwankiem miał nie być. Czyli Franek tworzy i w trakcie wymyśla co:) Zaczęło się całkiem spontanicznie od malowania na niebiesko, fioletowo, biało i różowo kartki, a potem już jakoś...potoczyło się dalej;)



Franek najpierw malował pędzelkiem. Potem rozmazywał całość wałkiem z gąbką. Ostatnio to u nas hit. Wałek kupiłam w markecie budowlanym. Są różne rodzaje i każdy daje inny efekt. Dodaliśmy (za poradą Karola) też brokatowej farby, dzięki czemu kartka cudnie się mieni:)



Kiedy cała kartka była już w odcieniach niebieskiego, Franek postanowił, ze zrobi bałwanka. Klejem zaznaczyłam kółka gdzie miał przykleić waciki kosmetyczne, a następnie klejem porobiłam kropki na cekiny oraz śnieg. Śnieg to takie kryształki, które kiedyś kupiłam w sklepie "wszystko po 4 złote" i chyba docelowo miały być jako ozdoba do kwiatków;)





Franek uwielbia wyklejać cekiny i małe koraliki jeśli ma zrobione kropki z kleju. Jest w tym mega precyzyjny i dokładny! Bałwan miał mieć nos pomarańczowy, ale jak szukałam kartki, Franek przykleił już kryształek:)


Śnieg powstał z papierowego ręcznika, gwiazdki na niebie to cekiny, kapelusz to czarny bristol, a miotła ma kij z ręcznika papierowego a reszta to pocięta mufinka:)







Jak widać z trzylatkiem można sporo działać. Łącząc techniki może powstać ciekawa praca. A czas wspólnie przy tym spędzony jest bezcenny!