Mając
w domu przyszłego weterynarza, mamy sporo książek dotyczących
zwierząt. O ile te naukowe są szeroko dostępne i można tu
wybierać i przebierać, to z książkami dotyczącymi opowieści o
chorych zwierzątkach już tak nie jest. Na rynku znajduje się
niewiele
takich
pozycji. Do nas trafiła „Klinika
małych zwierząt w Leśnej Górce”
autorstwa Tomasza Szweda, a wydana przez Wydawnictwo Bis.
Książka
opowiada o klinice dla zwierząt, która znajduje się w Leśnej
Górce. Moje pierwsze skojarzenie to popularny od lat serial o
lekarzach z Leśnej Góry;)
Nie jest to zwykła klinka, to jedyna i niepowtarzalna przychodnia w
której pracują zwierzęta. Pan Chomik jest farmaceutą, Borsuk
profesorem, Suseł lekarzem,
pediatrą łasiczka,
a
pielęgniarką
jest gronostaj,
a pacjentami leśne zwierzątka. Każdy z pacjentów otoczony jest
kompleksową opieką. Wykonywane są zdjęcia rtg, szyte rany,
nastawiane skrzydła…Oprócz leczenia, rozwiązywane są tu też
inne problemy jak np.: tajemnica wyblakłych tabletek czy chęć
posiadania pana przez pieska. Zwierzęta żyją w przyjaźni i
pomagają sobie nawzajem.
Niesamowite przygody, z elementem nauki uwrażliwiają dziecko na otaczający świat. Pokazują, że w lesie nie można zostawiać śmieci, bo dla nas niewielka reklamówka czy kawałek sznurka lub drutu mogą okazać się bardzo niebezpieczne, a nawet śmiertelne dla zwierzątka.
Książka pisana z humorem i językiem dostosowanym do dziecka. Bajecznie kolorowe ilustracje przenoszą czytelnika do leśnej kliniki. Dodatkowo twarda oprawa czyni książkę godną polecenia także na prezent. Bardzo pozytywna pozycja, ucząca szacunku i przyjaźni, którą gorąco polecam.