U
nas z książkami jest tak, że Karol kocha wszystkie...a Franio
nieliczne z naciskiem na bardzo nieliczne. Nie wiem skąd się to
bierze, ale nie lubi słuchać jak się mu czyta, a jak czytamy z
Karolem to robi różne rzeczy, ale nie słucha. Nie daję jednak za
wygraną, książki w naszym domu są ważnym elementem i chcę tę
miłość Franiowi zaszczepić.
Od pewnego czasu sięgam po ulubione postaci z bajek i jest tu jakiś postęp. Choć na chwilę chce posłuchać opowieści bohaterów z telewizyjnych kreskówek. Jedną z takich bajek jest „Bing”, którego sama lubię. Bardzo pozytywna i pouczająca bajka. Tym bardziej ucieszyłam się, gdy w ofercie Wydawnictwa Egmont znalazłam kilka pozycji poświęconych właśnie temu bohaterowi.
W
serii „Nowa kolekcja Bajek” BING jest cudnie wydany. To 5
opowiadań z tym sympatycznym królikiem. Książka jest bajecznie
kolorowa i ma papier kredowy, który uwielbiam. Bardzo podoba mi się
personalizacja. Franio lubi jak ma coś podpisane swoim imieniem –
chyba to syndrom młodszego brata;). Razem z Bingiem i jego
przyjaciółmi przeżyjemy zabawne przygody. Nakarmimy kaczki,
zrobimy koktajl, pobawimy się w chowanego i zaopiekujemy chorym
Flopem. Są to historie z bajki, dzięki czemu możemy przypomnieć
sobie te odcinki. Każdy miłośnik Binga z pewnością ucieszy się
z takiej książeczki. Franio był zachwycony i codziennie wieczorem
czytaliśmy jeden rozdział.
Jeśli
5 przygód Binga to za mało, Wydawnictwo ma jeszcze serię
„Ilustrowana Czytanka” w której znajdziecie kilka odcinków
poświęconych Bingowi. Jako, że niedawno były urodziny Karola, a
niebawem będą Frania i temat jest u nas dość popularny,
wybraliśmy książkę „Prezent urodzinowy”. Ta pozycja
również ma piękne kolorowe strony, obrazki są takie same jak w
wersji telewizyjnej i jest miejsce na wpisanie imienia dziecka. Jest
tu miękka okładka i również kredowy papier. Tym razem Bing
wybiera się na urodziny do swojej przyjaciółki Suli. Pięknie jest
tu pokazane, że należy się dzielić z innymi. Właśnie to podoba
mi się w tej bajce. Są zabawne przygody, jest pouczająca i bardzo
pozytywna.
Jednak,
żeby się czytanie Franiowi nie znudziło zaproponowałam mu „Wodną
Kolorowankę Bing”. Znamy już tę formę zabawy. Wystarczy tu
pędzel i woda. Mamy białe kartki jedynie z czarnymi konturami w
których są kropki. Zadaniem dziecka jest malowanie samą wodą...i
nagle czary mary i pojawiają się kolory. Jest efekt wow i
niedowierzanie. Świetna zabawa, sporo śmiechu. Jeśli chcecie mieć
na chwile spokój, a nie chcecie mieć rozniesionego domu to gorąco
polecam! U nas sprawdzają się znakomicie. Dodatkowo do każdego
obrazka mamy tu opisy. Warto dodać, że kartki są sztywne, dzięki
czemu tak szybko nie przemakają. My uwielbiamy te malowanki, a ta z
Bingiem jest wyjątkowa.
Zarówno
kreskówkę jak i zaprezentowane książki gorąco polecam. I
pamiętajcie „przyjaźń to wielka rzecz”.