Malujemy śnieg

Marzymy już o wiośnie...dlatego przywołując ją, postanowiliśmy wymalować resztkę śniegu, który pozostał. Brzydki już, brudny...straszy tylko. Powiem Wam, że dopiero na zdjęciach zobaczyłam jak bardzo ten śniego jest brudny...brrrrr. Do naszych pracy użyliśmy farb i pędzli. 


Wbrew pozorom, malowanie po śniegu nie jest takie proste. Lepiej rozpuścić farby i przelać miksturę do butelki z dziubkiem i tak malować. My jednak wracając z przedszkola wpadliśmy spontanicznie na taki pomysł i czasu już nie było na kombinowanie. To pierwsze malunki Frania na śniegu. 








Karol kiedyś malował tak: