Karol
bardzo szybko i dość wcześnie opanował umiejętność czytania.
Teraz jako pierwszak czyta płynnie i ze zrozumieniem. Od samego
początku konsekwentnie uczyliśmy się czytać metodą sylabową.
Przygotowywałam różne ćwiczenia, zadania i pomoce. Starałam się,
aby wszystko było jak najbardziej atrakcyjne. Brakowało mi cały
czas książki, która będzie takim dopełnieniem naszej nauki.
Mieliśmy kilka rożnych elementarzy, ale żaden nie był na tyle
dobry, aby od początku do końca się tylko na nim oprzeć. Teraz
przygodę z czytaniem zaczyna niespełna czteroletni Franek i tym
razem zaczęłam od poszukiwań książki, która będzie nam
towarzyszyć cały czas podczas naszej nauki. Tak właśnie trafiłam
na „Mój pierwszy elementarz – czytamy metodą sylabową”
Wydawnictwa Greg.
To
jest to czego mi brakowało w nauce z Karolem. Elementarz
przygotowany jest do nauki czytania metodą sylabową. Dziecko
zostaje stopniowo wprowadzone w świat liter, sylab, wyrazów aż w
końcu zdań. Każda poznana litera jest najpierw pokazana jak
wygląda drukowana, następnie jak prezentuje się pisana. Tu mamy
fajny pomysł, ponieważ kierunek pisania litery mamy oznaczony
strzałkami i dodatkowo podpisany cyframi kolejno jak piszemy. Sylaby
są tu dwukolorowe – czerwone i czarne. Elementarz ma też kolorowe
obrazki, które są podpisane. Bardzo szybko dostajemy już tu
czytanki. Oczywiście jest tu wszystko stopniowane i bardzo rozsądnie
jest wiedza podawana. Tak aby nie zniechęcić małego czytelnika, a
zmotywować do dalszej nauki.
Warto
tu dodać, że książka polecana jest przez przedszkola i szkoły.
Została przygotowana z najwyższą starannością metodyczną i jest
znakomicie przemyślana. Metoda sylabowa naprawdę jest skuteczna i
gorąco zachęcam do bliższego zapoznania się z nią.
Gorąco
polecam! Nasza przygoda się rozpoczęła i póki co widzę spory
zapał we Franku do nauki.