Na grzybach kompletnie się nie znam, nie jest to moja pasja. Karolowy tata czasami jeździ na grzyby, ale mnie do tego jakoś nie ciągnie. Choć jako dziecko z moim tatą często jeździłam na grzyby, bardzo miło to wspominam...zwłaszcza rywalizację z kuzynem na to kto więcej grzybów znajdzie ;) Kiedy niedawno zobaczyłam muchomorki z orzechów w internecie TU od razu zapisałam zdjęcie i jeszcze tego samego dnia zrobiliśmy taką jesienną ozdobę z Karolem:)
Wykonanie niezwykle proste, a efekt nas oczarował. Do zrobienia muchomorów potrzebujemy:
- łupiny z orzechów,
- dwa patyki,
- doniczkę,
- sztuczny mech,
- farby,
- pędzelek,
- klej na gorąco.
Połówki łupinek z orzechów Karol pomalował na czerwono, a patyki na biało. Kiedy czerwona farba troszkę przeschła namalował białe kropki. Następnie patyki przykleiliśmy klejem na gorąco do doniczki, a do nich dokleiliśmy klejem na gorąco łupinki. Następnie doniczkę wypełniliśmy sztucznym mchem i gotowe :) Tak naprawdę pracy na maksymalnie 10 minut, a efekt super.
Post bierze udział w projekcie:
Więcej przeczytacie na blogu: Mamajanka i on