To już III edycja Piątków z eksperymentami. Dla nas to super zabawa, sporo inspiracji i trochę nauki :) Jeśli macie ochotę się bawić zasady są TU.
Jeśli nie macie pomysłu na eksperyment, może zainspirujecie się:
- 315 eksperymentami jakie były w pierwszej edycji
- 87 eksperymentami z 4 miesięcy drugiej edycji
Gluty uwielbiamy i często robimy, sporo swoich kombinacji mamy na naszym koncie. Czasami piszecie, że nie zawsze wychodzą. Najprawdopodobniej chodzi o klej. Mam dla Was podpowiedź. Bambino ma genialny klej, który sprawdza się właśnie w tworzeniu glutów! Są super i co najfajniejsze, można je przechowywać w plastikowym zamkniętym pudełeczku i nie traci swoich właściwości. Klej nie ma zapachu, jest przeźroczysty i za jego pomocą stworzyliśmy dzisiejsze gluty.
Pierwszy glut ma bardziej płynną konsystencję, jest lepki i do jego użycia wykorzystaliśmy:
- klej Bambino,
- płyn do prania,
- woda,
- brokat,
- kolorowa farbka.
Jeśli nie macie tak jak my barwników spożywczych (bo te do jajek odradzam, akurat do glutów średnio się sprawdzają bo farbują ręce), można je zrobić samemu z farbki. Jak? To proste: wybieramy
farbę w jakim kolorze chcemy barwnik. Niewielką ilość farby
przekładamy do kubeczka i zalewamy gorącą wodą (oczywiście
robimy to bez udziału dzieci). W gorącej wodzie farba dość dobrze
się rozpuszcza i tym sposobem mamy doskonały do naszej pracy
plastycznej barwnik. Jeśli damy farby brokatowe, efekt będzie
jeszcze ciekawszy. Takie rozwiązanie daje możliwość tworzenia
różnych kolorów dzięki czemu nasze prace mogą być bajecznie
kolorowe.
Ok, teraz przechodzimy do gluta. Do miski wlewamy klej i dodajemy wodę z barwnikiem. Ważne, żeby zachować proporcje 1:1. Wszystko mieszamy. Po czym dodajemy płyn do prania, my daliśmy niewielką ilość bo zawiera borax. Dodaliśmy jeszcze brokat. Wszystko mieszamy. Jeśli wolicie mniej lepki glut, to można dodać trochę sody oczyszczonej. My nie daliśmy, bo chcieliśmy mieć dwie wersje glutka i porównać, która bardziej nam pasuje:) Glut się ciągnie, lepi. Nie da się z niego zrobić kulki. Mi osobiście się on nie spodobał. Chłopcy też jako zachwyceni nie byli. W sumie większa frajda niż zabawa z glutem było robienie w nim baniek strzykawką. Bo jakoś słomka do mnie nie przemawia w takich eksperymentach.
Drugi glut to zwarta i przyjemna w dotyku gluto - masa. Do jej zrobienia użyliśmy:
- klej Bambino,
- pianka do golenia,
- płyn do soczewek,
- woda,
- brokat,
- kolorowa farbka.
Zapraszam na blog...tam inne gluto przepisy:)