Lubimy wszelakie świeczniki, ale przy dzieciach zwykle są to ti-lighty na baterię. Tak tez mamy ozdobiony parapet. Nie uważam, żeby było mniej klimatycznie niż zwykłe świeczki, a na pewno jest bezpieczniej. Dziś do naszej kolekcji dołączył kolejny świecznik.
Do jego wykonania użyliśmy:
- plastikowa nakrętka,
- patyczki laryngologiczne,
- osikowe płatki z Osikowej Doliny,
- ti-light na baterię,
- klej magik,
- klej na gorąco.
Kleiłam Karolowi plastikową nakrętkę ze słoika klejem, a on przyklejał pocięte wcześniej patyczki laryngologiczne. Między patyczkami zostawiał niewielkie przerwy. Następnie z osikowych płatków zrobił piękny kwiatuszek. Kiedy cała nakrętka była już otoczona patyczkami, dokleił kwiatka z przodu naszego świecznika i...gotowe :) Tak naprawdę chwila pracy, a ciekawy efekt.