Kiedy przychodzi na świat dziecko, chcemy dla niego jak najlepiej. Kupujemy mnóstwo gadżetów, które podpowiadają nam liczne reklamy, inne mamy czy też nasze wewnętrzne przekonania. Z czasem okazuje się, że połowa z tych sprzętów kompletnie jest nam zbędna lub nie używamy jej choć teoretycznie jest przydatna. Ja ten błąd popełniłam 10 lat temu, kiedy gromadziłam wyprawkę przy Karolu. Oj sporo "gadżetów" znalazło się w naszym domu całkiem zbędnych. Przy Franku już mądrzejsza mocno ograniczyłam zakupowe teoretyczne "must have". Jednak przy obu chłopakach niezbędna, nieoceniona i często używana okazała się niania elektroniczna. Wówczas były to nianie jedynie reagujące na dźwięk, nawet nie marzyłam wtedy o takiej z kamerą. Niania okazała się świetną pomocą. Mogłam spokojnie zająć się domowymi obowiązkami, podczas gdy dzieci spały, mając jednocześnie nadzór czy nie płaczą, czy wszystko jest OK. Teraz, kiedy ma przyjść na świat kolejny członek naszej rodziny nie wyobrażam sobie funkcjonowanie bez niani elektronicznej. Oferta na rynku jest bogata, jednak ja od dawna mam sprawdzoną firmę VTECH. Mamy tu wysokiej jakości sprzęt, a dodatkowo z ciekawym designem. Dziś chcę pokazać Wam produkt, który całkowicie mnie zachwycił i oczarował. Mowa tu o ELEKTRONICZNEJ NIANI VTECH VM 3255.
Piękna jest prawda? W dodatku mega praktyczna. Niania posiada kolorowy ekran LCD o przekątnej 2,8 cala i 320x240 pikseli, a przy tym ma funkcję komunikacji dwukierunkowej. Jej zasięg to aż 300 metrów i działa zarówno w budynku jak i na zewnątrz. Jest to doskonała opcja dla osób mieszkających w domu prywatnym.
Dodatkowym atutem jest wbudowany czujnik temperatury, który pokazuje czy dziecku nie jest za zimno lub za ciepło. Inną ciekawą opcją jest możliwość odtworzenia 1 z 5 kołysanek lub uspokajającego dźwięku. Mamy tu aż 6 poziomów głośności.
Dodatkowym atutem jest wbudowany czujnik temperatury, który pokazuje czy dziecku nie jest za zimno lub za ciepło. Inną ciekawą opcją jest możliwość odtworzenia 1 z 5 kołysanek lub uspokajającego dźwięku. Mamy tu aż 6 poziomów głośności.
Obsługa niani jest niezwykle prosta. Należy przesunąć na kamerce i odbiorniku przycisk ON/OFF. Po włączeniu na wyświetlaczu zaświeci się wskaźnik LINK, a na nadajniku POWER. Nadajnik umieszczamy w pobliżu dziecka, a odbiornik rodzic ma z sobą. Kamerę rozmieszczamy w okolicy około metra od dziecka. Należy pamiętać, że aby uniknąć zakłóceń musi stać też co najmniej metr od routerów, kuchenki mikrofalowej komputera czy telefonu.
Niania aktywuje się dźwiękiem, jest to fajna opcja bo mamy tu oszczędność energii. Gdy nadajnik nie wykrywa żadnych dżwięków, wyświetlacz pozostaje wyłączony. Kolejną super opcją jest tryb nocny, dzięki diodą podczerwonym. Umożliwiają one obserwowanie dziecka w ciemności i mamy wówczas obraz czarno - biały.
Szacowany czas pracy baterii to 4 godziny i mamy tu opcję ostrzeżenia o wyczerpaniu baterii. Akumulatorek Lipo ma pojemność 800 mAH Ni-MH.
Warto tu zaznaczyć, że niania ma aż 3 letni okres gwarancji! Produkt spełnia wymagania dyrektywy nr 2014/53/UE w sprawie urządzeń radiowych i końcowych urządzeń telekomunikacyjnych. Zatem, mamy tu pewny i świetnej jakości produkt na długie lata.
Oczywiście należy pamiętać, że niania pełni jedynie funkcję pomocniczą i nie może być używana jako substytut opieki nad dzieckiem!
Niania przyciąga swoim profesjonalnym wyglądem. Biały kolor wpasuje się w każde otoczenie. Jej łatwość obsługi sprawia, że korzystanie z urządzenia to czysta przyjemność. Gorąco polecam ten produkt. Ja jestem nią zachwycona i oczarowana!
