Nasz basen jest w kolorze pudrowego różu. Wyprodukowany jak już wspomniałam przez polskiego producenta MeowBaby. Cały basen wykonany jest z pianki poliuretanowej. Grubość boków to aż 5 cm. Co daje uczucie stabilności i bezpieczeństwa. Dno ma grubość 2 cm, więc spokojnie może stać na panelach czy płytkach bo utrzymuje ciepło. Całość pokryta jest zdejmowanym pokrowcem z materiału w którego skład wchodzi 95% bawełny i 5% elastenu. Bardzo podoba mi się rozwiązanie z ukrytym od spodu zamkiem, co dodatkowo zapewnia bezpieczeństwo. Samo zdejmowanie i zakładanie pokrowca nie jest skomplikowane, dzięki temu kiedy jest tylko potrzeba możemy go wyprać. My przed pierwszym użyciem wymyliśmy też wszystkie piłeczki w płynie do kąpieli dla dzieci, bo nasza Klara wszystko wkłada do buzi:) Jest to możliwe, bo piłeczki nie zawierają żadnych szczelin, otworów i dziur. Przy okazji mamy pewność, że się nam nie odkształcą podczas użytkowania.
Średnica basenu to 90 cm, zatem spokojnie w środku zmieści się dwójka dzieci. Taki rozmiar daje też sporo możliwości. Wysokość mamy do wyboru albo 30 cm albo 40 cm. Nasz akurat ma 30 cm i taki wymiar jest idealny dla 11 miesięcznej Klary, a i Franek (6 lat) się w nim dobrze bawi.
W zestawie mamy aż 200 piłeczek. U nas są w 4 kolorach, jednak to możecie dowolnie mieszać i dopasować do swojego wnętrza czy też upodobań malucha. Średnica piłeczki to 7 cm, więc jest to w pełni bezpieczna wielkość dla dziecka. Same piłeczki są puste w środku, dzięki czemu są lekkie i przyjemne w dotyku. Jest to już gotowy zestaw, do którego możecie dodatkowo jeśli zachodzi taka potrzeba dokupić piłeczki - TU. Nam póki co wystarcza taka ilość, ale nie wykluczam dokupienia dodatkowych piłeczek w przyszłości.
Zarówno basen jak i piłeczki są wyprodukowane z wysokiej jakości atestowanych materiałów. Są całkowicie nieszkodliwe i bezpieczne dla dziecka.
Baseny tego typu świetnie sprawdzają się w terapii sensorycznej. Zapewniają świetną zabawę i uatrakcyjniają dziecku czas. Moje dzieci uwielbiają ten basen. Nie ma dnia żeby się w nim nie bawili. Dla Klary to przede wszystkim zabawa kulkami, wstaje, siada, wyrzuca kulki. Franek w basenie ma fortecę i atakuje kulkami Karola. Karol rodzinny leniwiec po prostu w basenie siedzi, a ostatnio go nawet przyłapałam na czytaniu w nim ksiażki ":bo tak mu wygodniej":) Oczywiście należy pamiętać, że nie można pozostawiać dziecka samego podczas zabawy. O czym również przypomina nam producent.
Zerknijcie na stronę internetową sklepu, mają bardzo bogatą ofertę kolorystyczną basenów i z pewnością dobierzecie kolor do własnego wnętrza. Warto tu też zaznaczyć, że można wybrać sobie basen kwadratowy, bo takie tez w ofercie ma TOYS STORE. Jednak to nie wszystko co ma ofercie ten właśnie sklep. Zerknijcie bo mają sporo fajnych zabawek...a jakie genialne Kitchen Helpery mają i namioty tipi.
Przy wyborze basenu warto dobrze poszukać, bo basenów na rynku jest sporo, ale niektórych jakość nie nadaje się tak do użytku przez dziecko. Tak naprawdę ten basen jest naszym drugim. Pierwszy kupiliśmy na jednej z aukcji internetowych. Z opisu wydawał się fajny, niestety na fajnym opisie się skończyło. Okazał się bardzo niestabilny, z kiepskiej jakości materiałów, a piłeczki po prostu śmierdziały tanim plastikiem. Dlatego przestrzegam przed pochopnymi zakupami. Tym razem nauczona doświadczeniem i czytając liczne opinie sięgnęłam po produkt polski z polskiego sklepu TOYS STORE i z powodzeniem polecam Wam ten sklep i ten basen! Krótko mówiąc sztos! Jeśli szukacie suchego basenu to tylko w tym sklepie:)
