Nie znam dzieci, które nie lubią magnesów. U nas cała lodówka jest w magnesach, które moja 15 miesięczna córka kilkanaście razy dziennie zrzuca, a później przyczepia z powrotem. Dlatego bez zastanowienia sięgnęłam po nowość Wydawnictwa HarperKids - Zabawa w parku.
Jest to książka o przeuroczym Bingu. Książka jest grubokartonowa, ma bezpiecznie zaokrąglone krawędzie, ale to co ją wyróżnia spośród innych tego typu publikacji to magnesy. Każda strona to magnes z jakąś scenką, do której możemy przyczepić postaci.
Możemy rayem z dzieckiem czytać opowiadanie i dopasować do niego odpowiednie magnesy. To początek czytania ze zrozumieniem. Pogramy z Bingiem w piłkę, pobawimy się na placu zabaw, zjemy piknik, popatrzymy na kaczki i oglądniemy przedstawienie. To jednak tylko propozycja, tu sami możemy tworzyć scenki, opowiadania, przygody. Doskonały trening kreatywności i wyobraźni.
Taka interaktywność z książką niesie wiele dobrego. Zachęca do lektury, bawi, ale przede wszystkim jest to nieoceniony czas spędzony wspólnie.
Magnesy można też wykorzystać w zabawie np na tablicy magnetycznej lub po prostu tak jak my na lodówce.
Jakość wydania wprawia, że może to być wyjątkowy prezent na Dzień Dziecka. Gorąco polecam na prezent, ale też i bez powodu.
