Poznajemy misia, który znalazł odpowiednią dla siebie jaskinię. Niestety nie czuł się w niej jak w domu. Przy okazji spaceru zauważył, że ludzie też mieszkają w jakby jaskiniach w których mają dużo rzeczy. Miś pomyślał, że to dlatego on źle czuł się w swojej jaskini. Postanowił, że też zgromadzi dużo rzeczy. Najwięcej na świecie. Jak pomyślał, tak zrobił. Jednak zapomniał o czymś takim jak umiar. Zgromadził tyle rzeczy, że nie miał miejsca ani dla siebie, ani dla swoich przyjaciół i wcale, ale to wcale nie było mu wygodnie. Pewnego dnia stało się to co można było przewidzieć. Miś utknął w swojej jaskini. Przyjaciele pomogli mu się wydostać i pomogło też oddać wszystkie przedmioty ludziom. W zamian za to zostali razem z misiem w jego jaskini i wszystkim było już wygodnie.
Książka może być świetnym wstępem do wytłumaczenia dziecku, że nie warto zbierać zbyt dużo przedmiotów. Że czasami nadmiar prowadzi do chaosu i bałaganu., a im mniej niepotrzebnych rzeczy mamy tym nam tak naprawdę jest lepiej. Że najlepiej czujemy się w obecności drugiej osoby, że przyjaźń jest niezwykle ważna.
Pięknie wydana pozycja z oryginalnymi ilustracjami sprawia, że na twarzy pojawia się uśmiech podczas czytania. Gorąco polecam.