Strój Żaby

Karol brał udział w konkursie wierszy Jana Brzechwy. Mówił wiersz "Ryby, żaby i raki", zrobiliśmy na występ strój żaby.


W ukochanym PEPCO kupiłam kombinezon zielony (chyba smok) na 2/3 latka;) Na szczęścicie był długi tułów więc Karol się w niego zmieścił. Gorzej z nogawkami bo Karol jest wysoki więc trzeba było prosić babcię o pomoc i ostatecznie  nogawki babcia dorobiła na drutach...Brzuch kombinezon miał niebieski, wiec zaszyłam go zielonym filcem;) Głowę chyba smoka zakryliśmy maską żaby która dawno temu kupiliśmy (nawet nie wiem już gdzie). Rękawy również były za krótkie, ale udało mi się kupić długie rękawiczki – które zakryły te braki :P
Niestety zamówione miesiąc temu pomponiki nie dotarły jeszcze do mnie więc wypchałam końce rękawiczek wat i zszyłam. Płetwy żaba ma z filcu który na gumce przytwierdzony jest do kostek. I tak oto powstał nasz strój. Karol był zadowolony, bo lubi wszelkie przebieranki…wierszyk ładnie powiedział i dumny wrócił  do domu z książką (o zwierzętach!!) i dyplomem!

Karol wiersza nauczył się w dwa dni:



Ryby, żaby i raki
Jan Brzechwa


Ryby, żaby i raki
Raz wpadły na pomysł taki,
Żeby opuścić staw, siąść pod drzewem
I zacząć zarabiać śpiewem.
No, ale cóż, kiedy ryby
Śpiewały tylko na niby,
Żaby
Na aby-aby,
A rak
Byle jak.


Karp wydął żałośnie skrzele:
„Słuchajcie mnie przyjaciele,
Mam sposób zupełnie prosty -
Zacznijmy budować mosty!”
No, ale cóż, kiedy ryby
Budowały tylko na niby,
Żaby
Na aby-aby,
A rak
Byle jak.


Rak tedy rzecze: „Rodacy,
Musimy się wziąć do pracy,
Mam pomysł zupełnie nowy -
Zacznijmy kuć podkowy!”
No, ale cóż, kiedy ryby
Kuły tylko na niby,
Żaby
Na aby-aby,
A rak
Byle jak.


Odezwie się więc ropucha:
„Straszna u nas posucha,
Coś zróbmy, coś zaróbmy,
Trochę żywności kupmy!
Jest sposób, ja wam mówię,
Zacznijmy szyć obuwie!”
No, ale cóż, kiedy ryby
Szyły tylko na niby,
Żaby
Na aby-aby,
A rak
Byle jak.


Lin wreszcie tak powiada:
„Czeka nas tu zagłada,
Opuściliśmy staw przeciw prawu -
Musimy wrócić do stawu”.
I poszły. Lecz na ich szkodę
Ludzie spuścili wodę.
Ryby w płacz, reszta też, lecz czy łzami
Zapełni się staw? Zważcie sami,
Zwłaszcza że przecież ryby
Płakały tylko na niby,
Żaby
Na aby-aby,
A rak
Byle jak.